24.02.2019

Pamięci nigdy za wiele…

 Coraz bardziej odległa jest historia II Wojny Światowej, coraz mniej świadków żyje pośród nas, ale pamięć jakby silniejsza… zwłaszcza o tych, którzy oddali swoje życie za wolność naszych babć i dziadków w dosłownym tego słowa znaczeniu. Żyli na naszym terenie, niedaleko, w sąsiedniej wiosce, w sąsiedniej miejscowości. To byli chłopcy „stąd”, koledzy zza płotu, zza miedzy… W dniu, w którym zginęli, najmłodszy miał 19 lat, pozostali niewiele więcej ponad 20. Była wojna, poszli do „partyzantki”. Przybrali pseudonimy, jednak za każdym z nich krył się żywy człowiek. Chcieli wyzwolić nasze tereny od okupacji niemieckiej. Przeprowadzali akcje dywersyjne. Po jednej z nich, udanej akcji rozbrojenia posterunku policji w Ochotnicy Dolnej, 21. lutego 1944 Niemcy zorganizowali obławę. Oddział dowodzony przez „Zawiszę” został zaskoczony przez Niemców około 7.00 rano w domu Walkowskiego na Przysłopie. Zginęło 5 partyzantów oddziału „Wilk”:

pchor. Bolesław Durkalec ps. „Sławek” (ur. 1923 w Krakowie, syn Ernesta Durkalca),
strz. Jan Rogal ps. „Żbik” (ur. 1919 w Waksmudzie),
strz. Józef Rogal ps. „Strzała” (ur. 1925 w Waksmudzie),
strz. Józef Cyrwus ps. „Kruk” (ur. 1920 w Waksmudzie),
strz. Franciszek Klimowski ps. „Wicher” (ur. 1922 w Nowym Targu).

Corocznie uczniowie naszego Liceum, wspólnie z młodzieżą ze Szkoły Podstawowej Nr. 2 ze Szczawnicy, przedstawicielami PTTK oraz członkami grupy rekonstrukcyjnej „Błyskawica”, w towarzystwie pocztów sztandarowych składają hołd poległym.
Na cmentarzu w Szczawnicy, przy pomniku, nad mogiłą poległych odbyła się krótka uroczystość. Cześć ich pamięci!

Elżbieta Wójcik

Fotorelacja