10.04.2016
Wycieczka edukacyjna do Krakowa
Nie zwiedzanie Wawelu, Smoczej Jamy czy Sukiennic było celem wycieczki edukacyjnej, na którą 8. kwietnia udali się uczniowi trzech gimnazjów (ze Szczawnicy, Krościenka ) i naszej szkoły. Tym razem była to Telewizja Kraków, interaktywna wystawa w Collegium Maius oraz wizyta w manufakturze… cukierków.
Dzięki uprzejmości pani Olimpii Górskiej, prezenterki „Kroniki” oraz redaktorki programu „Otwórzcie drzwi” oraz pana Romana Barbasza mogliśmy przekroczyć gościnny próg budynku przy ulicy Krzemionki 30 i poznać telewizję od kuchni. Nasi przewodnicy zaprowadzili nas do news roomu, gdzie powstają m.in. takie programy jak „Kronika”, „Tematy dnia”. Tutaj dowiedzieliśmy się, do czego służy prompter, dlaczego w tle „Kroniki” pojawiają się osoby przy komputerach, do czego służy ogromny ekran telewizora, na czym polega praca prezenterki.
Następnie udaliśmy się do studia, z którego nadawana jest prognoza pogody. Pan Roman wyjaśnił nam, dlaczego dziennikarki powinny mieć dobre relacje z operatorami światła, jak w prosty sposób rozwiązano problem pogłosu oraz na czym polega połączenie rzeczywistości realnej z wirtualną, czyli tricki stosowane w telewizji.
Zwiedziliśmy także największe studio na Krzemionkach, z którego nadawany jest m.in. program ”Młodzież kontra… czyli pod ostrzałem” (młodzi ludzie zadają w nim, często kłopotliwe, pytania politykom.)
Duże wrażenie zrobiła na nas wizyta w rekwizytorni, w której gromadzone są różnego rodzaju przedmioty wykorzystywane w programach a szczególnie w spektaklach teatru telewizji, który lata świetności przeżywał pod kierunkiem Kazimierza Kutza. Wizytę zakończyliśmy w kawiarni wspólnym zdjęciem z naszymi wspaniałymi przewodnikami.
Kolejnym celem naszej wyprawy do Krakowa była interaktywna wystawa pt. „Wszystko jest liczbą”. W średniowiecznych pomieszczeniach Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego mogliśmy podziwiać wszechobecność matematyki. Królowa nauk znajduje zastosowanie nie tylko w grach logicznych, ale także w instrumentach muzycznych, urządzeniach elektronicznych i w wielu innych przedmiotach codziennego użytku. Chętni mogli także zobaczyć, w jakich warunkach pracowali średniowieczni alchemicy.
Po dawce duchowych przeżyć przyszła pora na pokrzepienie nadwątlonych sił. Postanowiliśmy sprawdzić słuszność sloganu wymyślonego przez M. Wańkowicza: „Cukier krzepi”. W tym celu udaliśmy się na ulicę Grodzką 38 do manufaktury cukierków. Jak sama nazwa wskazuje, jest to miejsce, którym wszystko wyrabia się ręcznie, jak w XVIII w. Dzięki dwóm dowcipnym paniom poznaliśmy drogę, jaką przebył cukier: od karmelu do smacznych cukierków o smaku jabłkowym. Po takim zastrzyku energii, wróciliśmy do Krościenka.