18.03.2018

 Odrobiliśmy kolejną lekcję historii

   W piątek, 16 marca, pierwszoklasiści wybrali się do budynku Pienińskiego Parku Narodowego, by wziąć udział w ciekawej  prelekcji  historycznej pt: „Wincenty Hlousek z Krościenka zasłużony, a zapomniany"  prowadzonej przez Pana Marka Fryźlewicza. Organizatorem wydarzenia związanego z obchodami 670-lecia lokacji Krościenka było Gminne Centrum Kultury.

   Wincenty Hlousek  żył w latach 1907-1972. Jego ojciec, także Wincenty, pochodził z Czech. Pracował jako inspektor państwowy do spraw lasów w Państwie Austro-Węgierskim. Jeździł służbowo w różne rejony Galicji. Pewnego razu wysłano go do Krościenka. Bardzo się ojcu naszego bohatera tutaj spodobało, dlatego kilka razy powracał w te rejony. Potem został na stałe przeniesiony do pracy w naszej miejscowości. Matką Wincentego była Anna, która pochodziła z Kresów (część dzisiejszej Ukrainy). Miał on również dwie siostry- Marię oraz Annę.                                                                                                                                                                                                    Wincenty Hlousek skończył Szkołę Powszechną w Krościenku, następnie uczył się w Gimnazjum im. Seweryna Goszczyńskiego w Nowym Targu. Maturę zdał w 1926 roku. Studiował polonistykę i historię na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1929 roku Wincenty rozpoczął współpracę z krakowską rozgłośnią Polskiego Radia. Zajmował się tam działem kultury regionalnej. W 1933 roku, w wieku 26 lat, został przyjęty do Związku Literatów Polskich. Interesowało go dziennikarstwo. Współpracował z  różnymi czasopismami, m.in. „Ilustrowanym Kurierem Codziennym”, „Gazetą Podhalańską” oraz „Wierchami”. Podhale było Wincentemu bardzo bliskie. Interesował się jego  bogatą historią. Dokładał wszelkich starań, aby te piękne zwyczaje przetrwały i były przekazywane młodzieży. Wincenty był również wielkim patriotą. Pisał o ważnych  wydarzeniach  w historii Polski  oraz organizował prelekcje o tematyce patriotycznej.  Gdy nadeszła wojna, zatrudnił się w Urzędzie Gminy w Krościenku. Praca urzędnika chroniła go przed wywózką do Niemiec i dawała możliwości bezpiecznego  poruszania się po kraju. Podczas swojej pracy w Urzędzie Gminy walczył z Goralenvolk (przykład kolaboracji górali z Niemcami, próbowali stworzyć na Podhalu oddzielne księstwo). Wspólnie z wójtem Krościenka, Władysławem Grotowskim, założył w podziemiu Powiatowy Zespół do Walki z Góralszczyzną (tajna organizacja walcząca z Goralenvolkiem). Wincentemu szczęśliwie udaje się przetrwać okupację.               

    Po wojnie postanawia zmienić miejsce zamieszkania i w 1945 roku  wyjeżdża do Opola. Otrzymuje nominację na kierownika referatu Kultury i Sztuki Starostwa Opolskiego. Zaczyna działalność aktorską w Teatrze Miejskim w Opolu. Gra w różnych przedstawieniach m.in. w „Balladynie” Juliusza Słowackiego oraz  „Damach i huzarach” Aleksandra Fredry. Wincenty Hlousek staje się jednym z czołowych aktorów opolskiej sceny. Organizuje tam wystawę "Opole 1945-1949.”, która odniosła ogromny sukces (zwiedziło ją ponad  200 tys. ludzi). Ponieważ jego pasją była muzyka, w 1952 roku podjął się reaktywowania i prowadzenia Opolskiej Orkiestry Symfonicznej. Jego marzeniem było przekształcenie jej w Filharmonię Opolską. Plan Wincentego udaje się, a on sam zostaje pierwszym dyrektorem Filharmonii. Ze względu na ogrom obowiązków żeni się dopiero  w wieku czterdziestu lat. Rodzi im się jedyne dziecko - córka Krystyna. Podczas swojego pobytu w Opolu nie zaniedbuje swojej pasji dziennikarskiej. Jest redaktorem  w „Nowinach Opolskich”. Wincenty mimo swoich wyjazdów nie zerwał aż do śmierci kontaktów z Krościenkiem. Przyjeżdżał tu bardzo często. Interesował się tym, co się dzieje na Podhalu. Jego bardzo intensywna działalność zawodowa zakończyła się we wrześniu 1972 roku przejściem na emeryturę. Dwa miesiące później - 31 października, Wincenty Hlousek umiera. Zostaje pochowany na Alei Zasłużonych na opolskim cmentarzu. Rada Miasta Opola, w uznaniu dla olbrzymich zasług Wincentego, nadała jednej z ulic jego imię. Myślę, że Wincenty Hlousek był osobą bardzo interesującą. Szkoda, że coraz mniej ludzi o nim pamięta. Mam  nadzieję, że dzięki takim prelekcjom to się  wkrótce zmieni. 
    Spotkanie było bardzo interesujące. Dzięki archiwalnym zdjęciom, pokazywanym na prezentacji, można było zobaczyć, jak wyglądał Wincenty Hlousek oraz miejsca, w  których przebywał.  Wyszliśmy z niego bogatsi o nową wiedzę z zakresu historii naszego regionu.

 
                                                                                                            Weronika Błażusiak, kl.Ib

Fotorelacja.